Kolejny szary i nudny dzień. Zdążyłam się już do tego
przyzwyczaić, ponieważ tak wygląda każdy dzień w moim nudnym miasteczku. Na
moim budziku wybiła godzina 8.30. Byłam osobą, która nie lubiła długo spać ale
większość swojego dnia spędzałam właśnie w tym miejscu. Dlaczego? Ponieważ
tutaj najlepiej mi się myślało i robiło cokolwiek. Zawsze po powrocie do domu
szłam od razu do swojego pokoju i zamykałam się w nim na cztery spusty.
Oczy delikatnie mnie szczypały i były trochę opuchnięte, bo
płakałam prawie całą noc. Wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że moja mam
zmarła przy moim porodzie. Przez 17 lat moja ciotka ukrywała przede mną ten
fakt. Uznała, że jeszcze nie byłam na tyle dojrzała, bym poznała prawdę. Dręczyły
mnie pytania o moim ojcu „Kim on jest?”, „Dlaczego mnie zostawił?” „Czy on mnie
nie chciał?”. Odpowiedzi na te pytania na pewno znała moja ciotka – Emily.
Szybko zarzuciłam na siebie spodnie i luźną bluzkę brata, którą zabrałam mu
jakiś czas temu i zbiegłam na dół do kuchni, gdzie ona właśnie przygotowywała
śniadanie. Spojrzałam na nią swoimi dużymi niebieskimi oczami, a wtedy obróciła
się w moją stronę. Przeszyłam ją wzrokiem z góry na dół i wtedy po moim
policzku spłynęła łza, którą szybko wytarłam żeby jej nie zauważyła. Kiedy
ponownie spojrzałam na brunetkę uśmiechnęła się delikatnie w moim kierunku.
- Witaj Caroline, wszystko dobrze? - zapytała nie odrywając
ode mnie wzroku, a uśmiech znikł z jej twarzy. Wtedy wiedziała, że zobaczyła na
moim policzku łzę, jednak doskonale było widać moje opuchnięte oczy. Pokiwałam
jedynie głowa i usiadłam do stołu. Zabrałam się za gorącą jajecznicę i cicho
siedziałam na swoim miejscu. Upiłam łyk soku i westchnęłam cichutko.
- Emily.. - zamknęłam na chwilę oczy i w myślach
zastanowiłam się o co mam ją spytać. - opowiedz mi coś o moim ojcu. Powiedz mi
dlaczego go teraz z nami nie ma, dlaczego nie chce mnie znać. Chcę wiedzieć
wszystko. - dokończyłam unosząc wzrok z jedzenia na nią. Widziałam po jej
minie, że nie chciała o nim mówić. Może ma jakiś powód dlaczego nie chce o nim
wspominać? Tego nie wiedziałam ale może za chwilę się dowiem. Cierpliwie
czekałam aż mi odpowie, a wtedy poczułam ból w moich brzuchu. Tak, bałam się
tego co zaraz usłyszę no ale kurcze powinnam znać prawdę na temat swojej
rodziny, nieprawdaż? Przez jakiś czas siedziałyśmy obie w milczeniu, a po
chwili kobieta zaczęła swój monolog.
- Dobrze Caroline, jest już czas żebyś poznała całą
prawdę.. - wtedy zobaczyłam jak moja ciotka wstaje i idzie na górę do swojego
pokoju. Trochę się zdziwiłam i już chciałam iść za nią ale wróciła do kuchni z
dużym pudłem o, którym nie wiedziałam. Położyła go na stoliku i otworzyła je.
Od razu zajrzałam do środka. Nie wierzyłam w to co widziałam. Było tam dużo
drobiazgów i plik zdjęć. Na jednym zdjęciu ujrzałam swoją ciotkę z jakąś kobietą.
Przełknęłam cicho ślinę i nie musiała nic mówić, ponieważ już doskonale
wiedziałam kto to jest.. To była moja matka. Była bardzo śliczna, a ja byłam
podoba do niej. Prawie jak siostry bliźniaczki. Łzy stanęły mi w oczach, a po
chwili poczułam gorzkie łzy na swoim wargach. Na następnym zdjęciu ujrzałam
dość przystojnego mężczyznę z moją mamą. Emily podała mi zdjęcie i wtedy mogłam
im się przyjrzeć z bliska. - To jest właśnie Twój ojciec, kochanie. Stanowili
razem cudowną parę, jednak kiedy Twoja mama zaszła w ciążę on po prostu przestraszył
się tego wszystkiego i uciekł. Od tamtej chwili nie wiem co się z nim dzieje,
mam nadzieję, że już nigdy, więcej go nie zobaczę po tym wszystkim. -
wysłuchałam jej do końca. Kiedy już wszystko poukładam sobie w myślach rzuciłam
zdjęciem i cała zapłakana pobiegłam do swojego pokoju. Szybko się ubrałam i
poszłam do łazienki połączonej z moim pokojem. Nie wiedziałam kompletnie co
robię, a kiedy się obejrzałam z mojej ręki płynęła krew. Szybko przemyłam rękę i zabandażowałam ją. Spakowałam kilka rzeczy
do torby i jak najszybciej jak tylko mogłam wybiegłam z domu. Mieszkałam
niedaleko lasu i tam też się udałam. Miałam tam swoje ulubione miejsce w głębi
lasu. Spędzałam tam dużo czasu tak jak w swoim pokoju. Usiadłam na trawie
opierając się plecami o drzewo. Zasłoniłam oczy swoimi chudymi rączkami i
zaczęłam cicho płakać. Wtedy usłyszałam trzask łamanej gałązki. Spojrzałam
przed siebie, a wtedy przed sobą ujrzałam ciemną postać człowiek. Serce zaczęło
walić mi tak mocno jakby chciało za chwilę wyskoczyć. Wzięłam swoje rzeczy i
zaczęłam biec w drugą stronę. Kiedy się obejrzałam nikogo za mną nie było, a
wtedy uderzyłam w coś tak mocno, że się przewróciłam. Zdążyłam zobaczyć wysokiego
i bardzo przystojnego chłopaka, a następnie zemdlałam.Nigdy nie byłam dobra w pisaniu początków i wiem, że one są nudne jednak z czasem się rozkręcę. Jeżeli podoba wam się mój blog i chcecie żebym dodała II rozdział pod moim wpisem ma się pojawić 10 komentarzy. Miłego wieczoru. ;*
ZAJEBISTE *.* Next <3
OdpowiedzUsuńCudowne ,,, Kocham to
OdpowiedzUsuńCudowny kochanie/ Tomuś <3
OdpowiedzUsuńOjeju nexxt szybko <3
OdpowiedzUsuńSwietne <333
OdpowiedzUsuńNexxt <3
OdpowiedzUsuńCiekawy początek napisałaś, jednakże zamiast "znała pytania na te odpowiedzi" chyba miałaś na myśli "znała odpowiedzi na te pytania". :D Mała uwaga, jednak opowiadanie zachęcające. ;)
OdpowiedzUsuńCudowne! Czekam na więcej <3 / lolitta3
OdpowiedzUsuńJejku, jejku, jejku ! <3 Cudne *.*
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać na następny wpis <3 /thingx
Naprawdę dobre :)
OdpowiedzUsuńDodaj coś szybciutko! :)
Uuuu ślicznie c: <3333333333 / Karolinka
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada ; ****
OdpowiedzUsuńŁołoło wspaniale sie czyta, czekam na kolejne rozdzialy :)
OdpowiedzUsuńSuper blog, fajnie piszesz, aż chcę się czytać i czytać. Oby tak dalej. Będę tu często wpadać :-) Brylantowax33
OdpowiedzUsuń